Tudy adhetul nie dabracca. Ohden Neš Zahamaniłi, zahrukałi koły Spadam tryvožnym... Što zamarkociŭsia, što nieviasioły, Moj spadarožnik? Jak pakidaješ, kaho pakidaješ, Siabra, dziaŭčynu? Sumu svajho nie dazvalaješ Viedać pryčynu. Musić, abodvum nam siońnia nia treba Śloznaj spahady. Kružyć za voknami nizkaje nieba Koleru zdrady. Rviecca ciahnik z-pad jaho, padminaje Viorsty za viorstami. Tam prajaśnieje... Tam nas čakaje Dobraje. Prostaje. Tolki voś pamiaci šlach – advarotny, Daŭniaja sprava. Hetak paŭzie skatavany, harotny Trus da udava. Hetak zabojcu da miejsca złačynstva Ciahnie niaŭmolna... Moj spadarožnik! Napieradzie čysta! Śvietła! Pryvolna! Moj spadarožnik, my nie halerniki, Nie prykavany! Našy nadziei, našy ameryki Nie adkryvany. Budzie žyćcio z karahodam i tancami, Ź pieśniami ŭ zhodzie!.. Heta jašče nie apošniaja stancyja, Što ž ty vychodziš?! Što ty ŭ vakienca začynienaj kasy Ciśnieš rubloŭku?.. Błisnuŭ sustrečny, jak z-pad abcasa Padkoŭka. Tuha chisnuŭ na słupach pravady Viecier imkłivy... Niechta śpiašajecca, rviecca tudy, Adkul uciakłi my...
|
|